poniedziałek, 20 kwietnia 2009

4 mity o grupach docelowych

Komunikacja, w teorii, wymaga dwóch stron – nadawcy i odbiorcy komunikatów. Skuteczna komunikacja wymaga więcej: zrozumienia praw rządzących tym procesem. Nie będę tu wchodził w teoretyczne zawiłości. Chciałem napisać o audytorium, odbiorcach, ale na początek chciałem się rozprawić z kilkoma mitami, które często jeszcze pokutują wśród niektórych PR-owców, a zwłaszcza ich przełożonych lub klientów:


Mit 1. Grupą docelową w PR są dziennikarze.
Fałsz. To prawda, dziennikarze są ważną grupą komunikacji (najczęściej), ale nie jedyną. Przedstawiciele mediów są celem jak i środkiem. Już tłumaczę. Duża część działań PR jest skierowana do odbiorców – klientów, użytkowników itp. Dociera się do nich (również) za pomocą TV, radia, gazet, Internetu. Ale, w odróżnieniu od płatnej reklamy, ostatecznym autorem jest dziennikarz. Tak więc rzeczowość, prawdziwość czy aktualność informacji na nasz temat zależy od wiedzy dziennikarza. Jeśli więc chcemy, żeby media mówiły chętnie na tematy, które reprezentujemy, pomóżmy im! Warto poświęcić czas na opracowanie materiałów dodatkowych, na przygotowanie pokazów lub prezentacji, na spotkania z ekspertami, na użyczanie produktów do testów.
Jeśli zasady są jasne i sprecyzowane – nie ma mowy o korupcji czy innych nieetycznych zasadach. Dzięki temu dziennikarz jest w stanie lepiej i pełniej zaprezentować swoim czytelnikom produkt, technologię lub ideę. A jeśli spodoba mu się na przykład dany produkt, to zgadnijcie, co kupi do domu?


Mit 2. Pracownicy nie są istotni.
Fałsz. Pracownik to ambasador firmy – oczywista oczywistość, która często jednak jest zapominana przez szefostwo i bagatelizowana przez osoby odpowiedzialne przez komunikację zewnętrzną. Tak, zewnętrzną! Jeśli pracownicy dowiadują się o wydarzeniach dotyczących firmy z mediów, jeśli informacje tam przedstawione nie są jasne, lub inaczej ocenianie wewnątrz – mamy problem. Wskazują to choćby przykłady ostatnich miesięcy. Firmy, których pracownicy byli zaskakiwani zmianami, redukcjami, zwolnieniami znacznie częściej były obiektem ataków polityków, mediów, internautów. Sami zwolnieni, a także jeszcze zatrudnieni pracownicy nie mieli oporów, by otwarcie krytykować pracodawcę. Było tak i jest w największych firmach
Taki czas.
Oczywiście, nie ma co naiwnie myśleć, że uwzględnianie pracowników w komunikacji zewnętrznej to sposób na wszelkie problemy. Jednak, zdrowy rozsądek i doświadczenie podpowiadają, że jest to i tak lepsze dla firmy, która musi podjąć i wdrożyć mało popularne rozwiązania.


Mit 3. My mówimy, oni słuchają
Fałsz. Komunikacja, aby była skuteczna musi działać w dwie strony. Warto rozmawiać z dziennikarzami, odbiorcami, partnerami biznesowymi, klientami końcowymi. Dowiedzieć się, jak nas oceniają, co sądzą, czego potrzebują. I nie chodzi mi o zaplanowane, poważne badania fokusowe. Nie, chodzi mi o dialog. Jeśli z kimś rozmawiamy, traktujemy jak partnera, wzbudzamy większe zaufanie i polepszamy wizerunek. Przecież o to chodzi w PR! A do tego, zupełnie gratis, dowiadujemy się wielu ciekawych informacji temat nas, konkurencji i rynku. Warto!


Mit 4. Nie ważne o czym, ważne, że głośno
Fałsz. Nic tak nie wkurza dziennikarza, jak informacja prasowa, która ani nie jest związana z profilem jego działu, ani jego pisma (redakcji, radia, TV). No, może poza PR-owcem, który dzwoni dopytując się, kiedy artykuł na dany temat zostanie opublikowany. MUSI ZOSTAĆ OPUBLIKOWANY, BO JEST CIEKAWY I WAŻNY? NIE CHCE PAN PISAĆ O WDROŻENIU SYSTEMU CRM W „WIADOMOŚCIACH GŁUCHOWSKICH”, TO TAKIE WAŻNE I CIEKAWE? MOŻE SIĘ PAN ZASTANOWI? JAKI MA TO ZWIĄZEK Z GŁUCHOWEM? TAKI, ŻE JEST WAŻNY I CIEKAWY TEMAT.
Znajome? Pytam i dziennikarzy, i PR-owców, z góry przepraszając Głuchów.
W skutecznym Public Relations liczy się precyzja, wyłuskanie odpowiedniej informacji dla konkretnego odbiorcy (lub grupy). A także wiedza, że czasami informację dystrybuuje się do 150 dziennikarzy, a czasami do 17. I wystarczy.

A gdyby (znowu Głuchów) wysilić się i przygotować dziennikarzowi informację o systemie komputerowym wspomagającym relacje z klientami/interesantami, który ma być wprowadzony w Urzędzie Miasta. Albo może być. I jakie korzyści dla urzędników i mieszkańców przyniesie?

Albo inny ulubiony temat – sprzęt IT. Można wysłać jeden tekst do wszystkich, ale można też: do gazet IT wysłać o specyfikacji i technologiach, do gazet life-style o tym, co jest modnego i cool, a do stopingowych – dlaczego warto kupić i co jest trendy. Prawda jest taka, że czasami trzeba przygotować trzy informacje na bazie jednej. Albo więcej. Ale dziennikarze to docenią.

ShareThis