poniedziałek, 2 maja 2011

Mam pytanie

Poważnie się zastanawiam, czy lepiej znać odpowiedzi na wszystkie pytania, czy umieć zadawać pytania. Bo - nie oszukujmy się - nigdy nie poznamy odpowiedzi nawet na najprostsze: Jak żyć? Jak być szczęśliwym? Po co to wszystko?

Po krótkim, filozoficznym wstępie pora się zastanowić, czy pytania pomagają, czy przeszkadzają w PR?

Z mojego doświadczenia - i pomagają i przeszkadzają.

Pomagają, bo pozwalają zebrać informację. Sprawdzić, czy o niczym się nie zapomniało. Bo wskazują, na co odpowiadać byśmy nie chcieli - w tej chwili, albo i nigdy. Są też takie sytuacje, w których odpowiedź nie jest ważna - liczy się samo pytanie. Fakt, że zostało zadane.

Umiejętność zadawania pytań i czas, który się na nie poświęciło jest jak ciężki trening przed zawodami: im więcej potu - tym lepszy efekt. Celnie zadane pytanie potrafi wytrącić z równowagi nawet największego twardziela - siła pytania jest wprost proporcjonalna do poziomu jego irytacji.

Pytania natomiast przeszkadzają, bo zabierają czas, zmuszają do zastanawiania się i czasami pokazują, że podjęte decyzje należały raczej do tych mniej rozważnych.

Śmiem zaryzykować tezę, że jednym z głównych zadań PR jest stawianie odpowiednich pytań w odpowiedniej chwili.

O odpowiedziach porozmawiamy przy innej okazji.

Co Wy na to?

Blog opublikowany na www.multipr.pl

ShareThis